Na wstępie pragnę podziękować Shezowi za przesłanie mi informacji :) Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo enigmatyczną wiadomością. Otóż Jason Marsden, aktor podkładający głos pod Kovu w "Czasie Simby" odpowiedział nam, czy jego postać pojawi się w serialu "The Lion Guard". Poniżej możecie zobaczyć jego tweeta.
Co to może oznaczać? Jak wiemy, Krąg Życia to ideologia, którą kierują się mieszkańcy Lwiej Ziemi. Cytując słowa wielkiego króla Mufasy, przypomnę, czym dokładnie był Krąg Życia:
"Wszystko co widzisz, żyje ze sobą w doskonałej harmonii. Jako król musisz pojąć istotę tej harmonii i nauczyć się szanować każde stworzenie, od mrówki po antylopę [...]. Kiedyś, po śmierci, wyrośnie na nas trawa, którą jedzą antylopy. Wszyscy jesteśmy złączeni w Wielkim Kręgu Życia."
Czy to może oznaczać, że Kovu nie żyje, a w serialu i filmie zobaczymy Kiarę pogrążoną w żałobie? Nie jest to takie niemożliwe, w końcu w pierwszej części "Króla Lwa" widzieliśmy śmierć Mufasy i opłakujące go lwice.
Co o tym myślicie? Już od samego początku mówiono tylko o Kiarze jako "Przyszłej Królowej Lwiej Ziemi", ale ani słowa nie wspomniano o Kovu. Może twórcy postanowili się go pozbyć, i, tak jak pisałam w poprzedniej notce, zrobić Kiona królem?
Co do... Kovu nie żyje!? A co z dziećmi Kovu i Kiary?! Może rzeczywiście Kion zostanie władcą.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej Kiara czuje to co ja... nieważne, w każdym razie bardzo dobrze że można było się dowiedzieć.
Mam nadzieję że jednak Kovu się pojawi. Słowa Mufasy mogą znaczyç różne żeczy i nie musi to koniecznie być śmierć, myśle że na początku Kovu się pojawi, a później coś się mu stanie; takie mam przeczucia
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję, że to jednak nie oznacza tego, o czym właśnie myślę. Usunięcie tej postaci z filmu jest dla mnie czymś okropnym. Przy okazji zapraszam na nowy post: http://zycielwicymaishy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDość interesujący temat. Ja uważam,że zrobią z Kiona króla a Kovu stchórzy lub porzuci Kiarę.
OdpowiedzUsuńGłupi Kion
OdpowiedzUsuńKovu umarł? To przykra wiadomość, nawet bardzo, choć od początku brak jakiegokolwiek wspomnienia o nim w opisach filmu był jakiś taki... podejrzany. Moim zdaniem to nie jest najlepsza decyzja, ponieważ Kovu to bardzo lubiana postać, ale wątpię, czy twórcy zmienią jeszcze tą decyzję, skoro tak miało być od początku. Ja byłabym zadowolona, gdyby przynajmniej dobrze rozwinęli wątek śmierci tego lwa i należycie go wspomnieli, albo żeby pojawił się jako duch.
OdpowiedzUsuńBo jeżeli twórcy usunęli tą postać tylko by zrobić miejsce dla Kiona i wspomną go tylko jakimś jednym zdaniem w filmie, to ja... bojkotuję oglądanie tego serialu.
Tak przy okazji, zauważyłam, że do obsady ,,The Lion Guard" dołączył Cam Clarke mający podkładać głos pod Mwagę (tł. ,,szopa" XD). Kim on może być?
Pozdrawiam serdecznie!
Nie wiadomo, czy umarł, to tylko moje teorie i podejrzenia, więc jeszcze niczego nie można brać na poważnie :)
UsuńDzięki za informację! Umieszczę ją w kolejnej notce :)
Nawet nie dopuszczam sobie tego do głowy, by mój ulubiony bohater z wszystkich filmów, Kovu umarł. ;/
UsuńNo nie on w 3/4 fanfików umiera.
OdpowiedzUsuńChyba że... Kiara bedzie w ciaży , parę dni po narodzinach lew znika bez śladu.